czwartek, 13 grudnia 2012

Recenzje berserków

Dla tych, którzy nie wiedzą, czy warto przeczytać moją książkę o berserkach, zamieszczam kilka recenzji dostępnych w sieci. Może one pomogą Wam podjąć decyzję.
szuflada.net
slowianskawiara
historia.org.pl

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Wiedza i Życie: Zamkowy zwierzyniec

W najnowszy, grudniowym numerze miesięcznika Wiedzy i Życie, można przeczytać mój artykuł pt. "Zamkowy zwierzyniec". Jest to tekst o średniowiecznych pupilach: papugach, kotach, psach, sokołach, srokach ...

czwartek, 29 listopada 2012

Praca na etacie

"Nigdy nie płacą niewolnikom wystarczająco dużo, żeby mogli się wyzwolić, tylko w sam raz, żeby mogli przeżyć i wrócić do pracy" - pisał Charles Bukowski.

Sami oceńcie ile w tym racji.

Dla mniej wtajemniczonych, autor Szmiry był pierwowzorem słynnego (i nie mniej rozrywkowego) serialowego pisarza Hanka z Californication.

Więcej w tym temacie znajdziesz tuCały list Charlesa Bukowskiego

sobota, 10 listopada 2012

Mity historii: pas cnoty.


Jest historia i jest wyobrażenie o losach przeszłych. To banalne stwierdzenie przyświeca każdemu, kto zajmuje się dziejami, nie ważne czy bada ich przebieg, czy wykorzystuje je jako tło powieści historycznych. Te wyobrażenia dzielą się jednak na takie, które mniej więcej odpowiadają rzeczywistości, i takie które są wierutnymi bzdurami. Te drugie nazywamy mitami historii i często funkcjonują one w kulturze współczesnej na równych prawach z faktami historycznymi. Dzisiaj napiszę kilka słów o jednym z najsłynniejszych średniowiecznych mitów. O pasie cnoty. 

Metalowe majtki. Żelazne obręcze zapinane wokół talii wraz z zaokrąglonymi płytami zasłaniającymi łono i pupę. Dziurki z przodu i z tyłu umożliwiały wydalanie, a kolce wokół nich utrudniały penetrację. To w nie rycerze mieli zakuwać swoje żony, gdy wyruszali na wyprawy krzyżowe (XII, XIII wiek), a kluczyki od kłódki zabierać ze sobą do Ziemi Świętej (lub nierozważnie prosić przyjaciela o przechowanie). Pas cnoty, utrapienie niewiast i wyzwanie dla amatorów cudzych żon, świetnie pasował do obrazu średniowiecznego zacofania.

Mit średniowiecznego pasa cnoty powstał w XIX wieku. Kilku zaradnych kowali wykuło żelazne majtki i sprzedało je muzeom, przekonując, że są to średniowieczne produkty. Świetnie wpisali się tym w oświeceniową pogardę dla wieków średnich i w romantyczne poszukiwania rzeczy niezwykłych. Dzisiaj większość muzeów przechowuje takie pasy głęboko w magazynach, wstydząc się, że niegdyś dało się nabić w butelkę prostym rzemieślnikom.

Idea pasa cnoty jest jednak znacznie starsza. Już Homer wspominał w Odysei, że Afrodyta, której do cnotliwej żony było równie daleko, co Helenie Trojańskiej, zdradzała swojego męża Hefajstosa z jego bratem Aresem. Bóg kowali w akcie zemsty miał wykuć pas, który uniemożliwi dalsze zdrady. Jak miał wyglądać? O tym poeta milczy, ale zapewne nie były to osławione w amerykańskiej kinematografii żelazne majteczki. Nie stwierdzono też, by w swawolnych czasach Antyku ktoś na serio potraktował Homera i próbował wykonać taki pas.

Żeby być uczciwym. W średniowieczu też pojawiają się wzmianki o pasach cnoty. Pierwsza pewna pochodzi z 1405 roku z kodeksu Bellifortis, który opisywał średniowieczne uzbrojenie i odzienie bitewne. Jego autor, Konrad Kyeser, faktycznie wspomina o żelaznych majtkach (i nawet przedstawia ich rysunek), rzekomo używanych w Wenecji i Florencji. Historycy dalecy są jednak od uznania stereotypowej roli tego pasa i przekonują, że mógł być sporadycznie noszony zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, jako ochrona przed gwałtem. Szczególnie w więzieniach, gdzie przebywało sporo wyposzczonych osadzonych i strażników. Inna teoria mówi o używaniu pasa jako elementu kary na honorze dla kobiet lekkich obyczajów, lub jako prześmiewczego rekwizytu teatralnego.

Poszukiwacze sensacji doszukali się też kilku historycznych osób, które miały nosić pas cnoty. Jednak nie w średniowieczu, ale w „postępowym” Renesansie. Najsłynniejszą z nich miała być Katarzyna Medycejska (1519-1589), żona króla Francji Henryka II. Jej domniemany ozdobny pas, podszyty jedwabiem, prezentowany jest nawet w Musée de Cluny w Paryżu. Historyków zastanawia jednak fakt, jak taki wąski pas mógł być własnością Katarzyny, znanej, mówiąc dyplomatycznie, z mocno kobiecych kształtów. W rzeczywistości brak jednoznacznych dowodów by ktokolwiek w XVI wieku na poważnie nosił pas cnoty, a te pojedyncze egzemplarze, jakie odnaleziono, były prawdopodobnie popisem rzemieślniczego kunsztu i rodzajem żartu, jakim zabawiała się znudzona arystokracja.

Dlaczego jednak w XIX wieku tak łatwo zaakceptowano istnienie średniowiecznych pasów cnoty, skoro nie było na to żadnych dowodów? Połączono je bowiem z rodzącą się w średniowieczu ideą celibatu i chwaloną przez kościół cnotą wstrzemięźliwości. Faktycznie niektórzy nosili w średniowieczu ozdobne paski, na znak tego, że pozostają w czystości. Nie były to jednak żelazne majtki, rodem z erotycznego marzenia masochisty. Swoją symboliką przypominały raczej pierścienie dziewictwa, jakie dzisiaj nosi część amerykańskiej młodzieży. Podobny rodzaj pasa cnoty nosił święty Tomasz z Akwinu.

Jego biografowie podkreślają, że Tomasz należał do zamożnej rodziny, która sprzeciwiała się jego decyzji o wstąpieniu do świeżo powstałego zakonu dominikanów. Szykowała mu bowiem posadę opata benedyktyńskiego klasztoru na Monte Casino. Rodzinka zamknęła go w zamku, niczym księżniczkę z romansów, i przysłała mu urodziwą niewiastę w prowokacyjnym przyodziewku, by odwiodła go od życia w celibacie. Co ciekawe poznanie cielesnych rozkoszy miało mu obrzydzić zakon dominikanów, ale już nie benedyktynów. Tomasz pozostał jednak niezłomny i pogonił dziewkę płonącą rózgą. Jeden z biografów, William z Tocco, opisuje ten epizod nieco inaczej. Według niego, na widok dziewczyny Tomasz padł na ziemię i zaczął się modlić o siłę w walce z pożądaniem. Jego prośby zostały wysłuchane. Dwaj aniołowie zstąpili z nieba i wręczyli mu pas cnoty, który miał mu pomóc zachować dziewictwo aż do śmierci. Ten przedmiot to po łacinie „cingulum”.  Tak nazywano wówczas pas rycerski, na którym wieszano miecz. Był to symbol siły i walki, w tym przypadku ze swoimi słabościami. Zatem to właśnie cingulum jest owym osławionym średniowiecznym pasem cnoty. Mniej spektakularnym od żelaznych majtek, nie został bohaterem prześmiewców i hollywoodzkich reżyserów. Używany jest za to do dziś przez mnichów i księży.

środa, 31 października 2012

Wiedza i Życie

W najnowszym, listopadowym numerze magazynu Wiedza i Życie, można przeczytać mój artykuł "Strzeżcie się czarnej żółci"! Po prawej stronie bloga możecie znaleźć link do obszernego (i darmowego!) fragmentu tego tekstu, dostępnego online.

wtorek, 30 października 2012

O czym to będzie?

Pierwszy post jest najtrudniejszy, ale wypada w końcu napisać, o czym jest ten blog. W zasadzie można domyślić się z tytułu. Jest o dziejach, pisarstwie i fantastyce, czyli o trzech rzeczach, które mnie kręcą (jeszcze kilka innych rzeczy działa na mnie podobnie, ale o nich nie wypada pisać dżentelmenowi ;)). Będę więc pisać o historii i fantastyce, a najczęściej o obszarach, w których stykają się naukowe badania z fantazjami literatów.

Będę się też chwalił. Jeśli jakiś magazyn lub wydawnictwo zdecyduje się opublikować mój tekst, to tutaj Was o tym poinformuję. Już teraz po prawej stronie możecie prześledzić moje wcześniejsze publikacje, a niektóre z nich są dostępne online całkowicie za darmo!