wtorek, 5 sierpnia 2014

Skald. Kowal słów na Wolinie!

W miniony weekend (1-3 sierpnia) odbył się XX Festiwal Słowian i Wikingów, gdzie miała miejsce premiera mojej najnowszej książki: Skald. Kowal słów, tom 1.

Było naprawdę wspaniale! Tym bardziej, że na Festiwal prosto z drukarni dotarły świeżutkie Skaldy!



Gościłem w "Strefie czytania" gdzie z zaprzyjaźnionymi badaczami wikingów zabawialiśmy gości prelekcjami. Zaczęliśmy w piątek. Nasze centrum dowodzenia mieściło się w klimatycznej, drewnianej wiacie - to taka chata bez ścian, której wszyscy nam zazdrościli z powodu panującego upału. Mówiłem o berserkach - szalonych wikińskich wojownikach i ich roli w średniowiecznej bitwie. Z innych wykładów można było się wiele dowiedzieć o wikińskich grach, o legendarnym Burysławie, o początkach Polski, o Olafie Tryggvasonie i o słowiańskiej fantasy w polskiej literaturze.



W przerwach między prelekcjami uczyliśmy gry w "Hnefatafl". W skrócie jest to gra planszowa zwana wikińskimi szachami. Wiąże się z nią jeden paradoks - w społeczeństwie dzielnych wojowników, którzy najbardziej cenili sobie męstwo i honor, stworzono grę polegającą na ucieczce króla z pola walki. Czyżby wikińskie męstwo było nieco przereklamowane?



Na Festiwalu nie zabrakło również spotkań z czytelnikami. I to była najprzyjemniejsza część. Pani Ela Cherezińska wspominała przed Festiwalem, że spotkania z czytelnikami na Wolinie są wyjątkowe i miała całkowitą rację! Zainteresowanie było ogromne i bardzo wszystkim dziękuję za miłe słowa, które dają pozytywnego kopa do dalszej pracy twórczej. Podpisałem kilkadziesiąt książek, robiłem sobie zdjęcia z czytelnikami i z zaczerwionymi uszami słuchałem pochwał :) 


Po godzinach był czas na odrobinę zabawy i przebieranek :) Dziękuję wszystkim zaprzyjaźnionym drużynnikom, którzy ratowali strudzonego pisarza łykiem miodu i piwa ;)


Mimo festiwalowych trudów niektórzy znaleźli nawet czas na czytanie Kowala słów. Obym nie naraził się drużynie z powodu przegotowanej zupy ;)



Na koniec relacji zamieszczam zdjęcie, które nieznacznie spoileruje fabułę Skalda ;)


Fotografie (oprócz tej szóstej, która jest moja) zrobił Remigiusz Gogosz, za co serdecznie mu dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz