sobota, 10 listopada 2012

Mity historii: pas cnoty.


Jest historia i jest wyobrażenie o losach przeszłych. To banalne stwierdzenie przyświeca każdemu, kto zajmuje się dziejami, nie ważne czy bada ich przebieg, czy wykorzystuje je jako tło powieści historycznych. Te wyobrażenia dzielą się jednak na takie, które mniej więcej odpowiadają rzeczywistości, i takie które są wierutnymi bzdurami. Te drugie nazywamy mitami historii i często funkcjonują one w kulturze współczesnej na równych prawach z faktami historycznymi. Dzisiaj napiszę kilka słów o jednym z najsłynniejszych średniowiecznych mitów. O pasie cnoty. 

Metalowe majtki. Żelazne obręcze zapinane wokół talii wraz z zaokrąglonymi płytami zasłaniającymi łono i pupę. Dziurki z przodu i z tyłu umożliwiały wydalanie, a kolce wokół nich utrudniały penetrację. To w nie rycerze mieli zakuwać swoje żony, gdy wyruszali na wyprawy krzyżowe (XII, XIII wiek), a kluczyki od kłódki zabierać ze sobą do Ziemi Świętej (lub nierozważnie prosić przyjaciela o przechowanie). Pas cnoty, utrapienie niewiast i wyzwanie dla amatorów cudzych żon, świetnie pasował do obrazu średniowiecznego zacofania.

Mit średniowiecznego pasa cnoty powstał w XIX wieku. Kilku zaradnych kowali wykuło żelazne majtki i sprzedało je muzeom, przekonując, że są to średniowieczne produkty. Świetnie wpisali się tym w oświeceniową pogardę dla wieków średnich i w romantyczne poszukiwania rzeczy niezwykłych. Dzisiaj większość muzeów przechowuje takie pasy głęboko w magazynach, wstydząc się, że niegdyś dało się nabić w butelkę prostym rzemieślnikom.

Idea pasa cnoty jest jednak znacznie starsza. Już Homer wspominał w Odysei, że Afrodyta, której do cnotliwej żony było równie daleko, co Helenie Trojańskiej, zdradzała swojego męża Hefajstosa z jego bratem Aresem. Bóg kowali w akcie zemsty miał wykuć pas, który uniemożliwi dalsze zdrady. Jak miał wyglądać? O tym poeta milczy, ale zapewne nie były to osławione w amerykańskiej kinematografii żelazne majteczki. Nie stwierdzono też, by w swawolnych czasach Antyku ktoś na serio potraktował Homera i próbował wykonać taki pas.

Żeby być uczciwym. W średniowieczu też pojawiają się wzmianki o pasach cnoty. Pierwsza pewna pochodzi z 1405 roku z kodeksu Bellifortis, który opisywał średniowieczne uzbrojenie i odzienie bitewne. Jego autor, Konrad Kyeser, faktycznie wspomina o żelaznych majtkach (i nawet przedstawia ich rysunek), rzekomo używanych w Wenecji i Florencji. Historycy dalecy są jednak od uznania stereotypowej roli tego pasa i przekonują, że mógł być sporadycznie noszony zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, jako ochrona przed gwałtem. Szczególnie w więzieniach, gdzie przebywało sporo wyposzczonych osadzonych i strażników. Inna teoria mówi o używaniu pasa jako elementu kary na honorze dla kobiet lekkich obyczajów, lub jako prześmiewczego rekwizytu teatralnego.

Poszukiwacze sensacji doszukali się też kilku historycznych osób, które miały nosić pas cnoty. Jednak nie w średniowieczu, ale w „postępowym” Renesansie. Najsłynniejszą z nich miała być Katarzyna Medycejska (1519-1589), żona króla Francji Henryka II. Jej domniemany ozdobny pas, podszyty jedwabiem, prezentowany jest nawet w Musée de Cluny w Paryżu. Historyków zastanawia jednak fakt, jak taki wąski pas mógł być własnością Katarzyny, znanej, mówiąc dyplomatycznie, z mocno kobiecych kształtów. W rzeczywistości brak jednoznacznych dowodów by ktokolwiek w XVI wieku na poważnie nosił pas cnoty, a te pojedyncze egzemplarze, jakie odnaleziono, były prawdopodobnie popisem rzemieślniczego kunsztu i rodzajem żartu, jakim zabawiała się znudzona arystokracja.

Dlaczego jednak w XIX wieku tak łatwo zaakceptowano istnienie średniowiecznych pasów cnoty, skoro nie było na to żadnych dowodów? Połączono je bowiem z rodzącą się w średniowieczu ideą celibatu i chwaloną przez kościół cnotą wstrzemięźliwości. Faktycznie niektórzy nosili w średniowieczu ozdobne paski, na znak tego, że pozostają w czystości. Nie były to jednak żelazne majtki, rodem z erotycznego marzenia masochisty. Swoją symboliką przypominały raczej pierścienie dziewictwa, jakie dzisiaj nosi część amerykańskiej młodzieży. Podobny rodzaj pasa cnoty nosił święty Tomasz z Akwinu.

Jego biografowie podkreślają, że Tomasz należał do zamożnej rodziny, która sprzeciwiała się jego decyzji o wstąpieniu do świeżo powstałego zakonu dominikanów. Szykowała mu bowiem posadę opata benedyktyńskiego klasztoru na Monte Casino. Rodzinka zamknęła go w zamku, niczym księżniczkę z romansów, i przysłała mu urodziwą niewiastę w prowokacyjnym przyodziewku, by odwiodła go od życia w celibacie. Co ciekawe poznanie cielesnych rozkoszy miało mu obrzydzić zakon dominikanów, ale już nie benedyktynów. Tomasz pozostał jednak niezłomny i pogonił dziewkę płonącą rózgą. Jeden z biografów, William z Tocco, opisuje ten epizod nieco inaczej. Według niego, na widok dziewczyny Tomasz padł na ziemię i zaczął się modlić o siłę w walce z pożądaniem. Jego prośby zostały wysłuchane. Dwaj aniołowie zstąpili z nieba i wręczyli mu pas cnoty, który miał mu pomóc zachować dziewictwo aż do śmierci. Ten przedmiot to po łacinie „cingulum”.  Tak nazywano wówczas pas rycerski, na którym wieszano miecz. Był to symbol siły i walki, w tym przypadku ze swoimi słabościami. Zatem to właśnie cingulum jest owym osławionym średniowiecznym pasem cnoty. Mniej spektakularnym od żelaznych majtek, nie został bohaterem prześmiewców i hollywoodzkich reżyserów. Używany jest za to do dziś przez mnichów i księży.

3 komentarze:

  1. Brantome w Żywotach Pań Swawolnych ma taki ustęp:

    Za czasów króla Hendryka [czyli ok. połowy XVI wieku] był nieiaki kramarz, który przyniósł na iarmark świętego Germana
    tuzin pewnych munsztuków dla spętania przyrody niewieściey; które to machiny uczynione
    były ze żelaza y opasowały iak pasek y obejmowały ią z dołu, y zamykały się na kluczyk;
    a tak subtylnie uczynione, iż gdy raz biała głowa była spętana, nie mogła sobie dać folgi
    ku tey słodkiey lubości, iako że ieno parę drobnych dziurek w niey miała dla oddania uryny.
    Powiedaią, że było iakich pięć czy sześć mężów, niegodziwych zazdrośników, którzy zakupili
    te opaski y spętali niemi swoie żeny w ten sposób, iż mogły sobie powiedzieć: „Żegnaycie,
    dobre czasy.” Wszelako nalazła się iedna, która wystarała się o ślusarza barzo subtylnego
    w swoiey sztuce, któremu gdy pokazała to narzędzie y swoie własne, y wszytko, gdy
    raz mąż wyiechał w pole, on przyłożył się do tego tak pilnie, że ukuł fałszywy klucz, którym
    ta pani otwierała y zamykała swą przyrodę o każdey porze y kiedy miała wolą. Zasię mąż
    nigdy na nic nie wpadł. Y folgowała sobie do syta w tey słodkiey lubości, na przekór temu
    mózgowcowi, oszalałemu, zazdrosnemu rogalowi, który ciągle mnimał się być bezpiecznym
    od stanu rogatego. Przedsię ten niedobry ślusarz, który sporządził fałszywy klucz, popsował
    mu wszytko; ba, lepiey uczynił, wedle tego, co mówią, gdyż on był pirwszym, który pokosztował
    tego przysmaku y uczynił go rogalem: czego można się było spodziewać, bowiem Wenera,
    która była naycudnieyszą białą głową y k...ą wszechświata, miała Wulkana, kowala y
    ślusarza za męża, który był wielgi prostak, brudny kulas y barzo szpetny.
    Powiedaią wiele więcey: że było wielu galantów, godney szlachty ze dworu, którzy pogrozili
    w taki sposób onemu kramarzowi, że ieśli się odważy kiedy przynosić takowe specyały,
    hnet go utłuką; y że ma iuż nie wracać y wyrzucić wszytkie ine, które mu zostały w zapasie;
    co też uczynił y odtąd nie było iuż o nim słychu. W czym barzo był roztropny, bowiem dosyć
    by to było, aby wytracić połowę świata, wyludniaiąc go przez takie pętania, zamki y więzy
    natury, szpetne a omierzłe nieprzyiacioły rozmnożenia pogłowia ludzkiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny cytat. Ale pochodzi z XVII wieku i jest przykładem literackiego wyśmiewania czasów minionych (a zwłaszcza "purytańskiej" obyczajowości). Nie jest to mocny dowód, że w XVI wieku rzeczywiście stosowano pas cnoty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydanie "Żywotów" jest wprawdzie z drugiej połowy XVII wieku, sam autor pisał je zresztą jako wspomnienia wesołej młodości w wieku XVI. Cytat raczej pokazuje, że takie wynalazki dla samego Brantomea stanowiły curiosum i jesli mu wierzyć, nie zostały przyjęte z entuzjazmem, co potwierdza, że nie były stosowane.

    Ciekawe, że pas przypisywany Katarzynie odpowiada z grubsza wydarzeniom opisanym przez Brantome'a ;-)

    OdpowiedzUsuń